Jeżeli zastanawiacie się co zrobić z nadmiarem ugotowanych ziemniaków to mam dla Was pewien smaczny pomysł.
Jeśli czasem zdarza się wam ugotować za dużo ziemniaków do obiadu, albo zostaną z poprzedniego dnia można je wykorzystać do zrobienia kopytek, śląskich klusek lub zrobić placuszki z gotowanych ziemniaków.
Dwie pierwsze opcje to klasyki, o których zapewne słyszała już większość z nas dlatego dziś skupimy się na tych ostatnich placuszkach. Są one bardzo proste i szybkie w przygotowaniu i jak większość dań ziemniaczanych sycące i uwielbiane przez dzieci oraz miłośników kuchni tradycyjnej.
Takie placuszki z gotowanych ziemniaków można podawać w wersji na słodko posypane cukrem lub cukrem i śmietana, najlepiej aby była kwaśna. Natomiast w wersji bardziej wytrawnej można je polać sosem czosnkowym, pieczarkowym lub z dodatkiem mięsa.
Składniki potrzebne do przygotowania placków:
- ugotowane ziemniaki
- cebula
- jajko
- mąka pszenna
- przyprawy: sól, pieprz, papryka słodka
- tłuszcz do smażenia
Sposób przygotowania:
- Ugotowane, ostudzone ziemniaki trzeba unieść, można przecisnąć przez praskę lub zmielić w maszynce. Im lepiej je rozdrobnimy tym uzyskamy smaczniejszą konsystencję ciasta.
- Na patelni zeszklić na tłuszczu drobno posiekaną cebulkę, a następnie przenieść ją do miski z ziemniakami.
- Następnie dodajemy resztę składników czyli, jajo, mąkę i przyprawy. Wszystko mieszamy dokładnie do połączenia się składników. W wersji wytrawnej można w tym miejscu dodać jeszcze odrobinę drobno posiekanej, zielonej natki pietruszki.
- Ciasto jest gotowe do smażenia, zatem czas na ręczne formowanie niewielkich placuszków oraz przenoszenie ich na patelnie z niewielką ilością rozgrzanego tłuszczu. Placki smażymy do zarumienienia z każdej strony. Po czym wyjmujemy i chwilę odsączamy na pergaminie.
Najlepiej smakują podawane na ciepło, ale można je również serwować odgrzewane w piekarniku i dodatkowo posypane żółtym serem. Z pół kg ugotowanych ziemniaków wychodzi finalnie ok 15 niedużych placków.